RECENZJA [GCN] - Pikmin 2
SS-NG #28 LUTY 2005






Mariusz "LinMar" Murawski
PRODUCENT: Nintendo  WYDAWCA: Lukas Toys  GATUNEK: strategiczne  WWW CENA: -   x PLATFORMY: GCN   x
    Mistrz "Szigsi" pomyślał chyba, że gry z Linkiem i Mariem w niewystarczający sposób przedstawiają jego geniusz. Po dojściu do takiego wniosku stworzył Pikmina.
     I to już drugiego! Jak wiadomo w grze PIKMIN 2 chodzimy...Pikminami! Są to malutkie stworki, które pomagają znajdować skarby, co z kolei owocuje bogaceniem się naszej kosmicznej firmy w której pracuje nasz główny bohater -Olimar. Firma to bardzo potrzebuje pieniędzy gdyż jest jak to bywa z firmami jest na skraju bankructwa. Jednak i drogocenności i pikminy nie leżą nam pod nogami, w ich poszukiwaniu musimy wybrać się na inna planetę (odwiedzoną już zresztą przez nas w pierwszej części gry).


  


     Żeby nie było wątpliwości napiszę już teraz o tym jak wygląda i brzmi nowy pikminek. Grafika to typowy "dwa tysiące piąty" wszystko jest piękne i szczegółowe. Odwiedzane przez nas łąki, jaskinie i inne lokacje są zrobione przepięknie, każda kępka trawy jest ślicznie animowana ( choć w sumie nic dziwnego w końce ta "kępka" jest jakieś 10 razy większa od głównego bohatera i jego słodziutkich podopiecznych), wszyscy wrogowie od biedronek po żuczki aż do pająków są charyzmatyczni i z pełną solidnie dopoligonowaną dumą reprezentują mieszkańców leśnego runa. Same pikminy są po prostu mega ultra hiper genialne i choć nie mają dziesiątek tysięcy trójkącików to i tak prezentują się odpowiednio, godnie stanowiąc głównych bohaterów ogródka pana Shigeru. Muzyczka...no jak muzyczka, takie cos leciutkiego i miłego w tle przygrywa ale już śpiewające pikminy i ogólnie odgłosy otoczenia to najwyższa liga obecnej generacji.


  


     Coś nowego tu mamy ,czy jedziemy na starych śmieciach z jedyneczki? Hehe i tak wiadomo, że to Shigeru i nowych patentów jest multum ale była chociaż chwila niepewności (pewnie i tak nie było).Tak więc po kolei: po pierwsze bardzo rozbudowany tryb multiplayer (jak macie z kim grać to chyba nigdy nie przestaniecie męczyć tego tytułu) możemy się nawzajem z kumplem, kumpelą naparzać lub działać razem co kto chce. Po drugie opcja "Czelencz" w której musimy wykonywać kolejne zadania na czas i zbierać przy okazji jak największą ilość punktów (to tu możemy grać w pojedynkę lub z pomocą drugiego gracza). Oprócz nowych trybów doszły nam jeszcze dwa nowe rodzaje pikminów. Przypomnijmy, w "jedyneczce" były trzy rodzaje: czerwone - odporne na ogień, żółte - na elektryczność i niebieskie na wodę.
Teraz szeregi zasilą jeszcze białe - odporne na truciznę i widzące w ciemności oraz granatowe - 10 razy silniejsze od pozostałych pikminów. Obecność nowo przybyłych bardzo urozmaica rozgrywkę. To dobrze, bo do przejścia tego tytułu na sto procent potrzeba jakieś 25 godzin a ciekawe patenty w rozrywce na 3 rodzaje pikminów kończyły się po jakiś piętnastu godzinach (pamiętając część pierwszą). Tak wiec jest luz i nuda nam nie grozi gdyż wykorzystanie nowych możliwości pikminów jest bardzo fajne i różnorodne, zwiększyła się też liczba pułapek - to logiczne ze względu na nowe indywidualne umiejętności pomagierów. Ciekawą rzeczą są też już wcześniej wspomniane skarby. Otóż chyba nie wszyscy z nas zdają sobie sprawę jak ogromną wartość może mieć kapsel czy bateria gdyż to właśnie tego typu "ajtemy" dostępne są w grze a liczba ich... 201 więc jest czego szukać w tych czterech naprawdę nie małych usłanymi gigantycznymi jaskiniami "stejdżach". Inną ciekawostką jest możliwość sterowania dwoma bohaterami na raz (oprócz Olimara do dyspozycji został nam jeszcze oddany Lui który tak samo jak główny bohater jest w pełni grywalną postacią). Tego typu posunięcie stwarza programistom możność stworzenia ciekawszych i oryginalniejszych zagadek... skwapliwie to trzeba przyznać wykorzystali.


  


     PIKMIN 2 jest tytułem bardzo dobrym a dla fanów Niny wręcz cudownym trzeba jednak pamiętać iż obecnie o zejście ze sklepowej półki walczą jeszcze takie "gejmkiubowe" hity jak METROID 2, PAPER MARIO 2, DONKEY KONG (Boże jaka to miodna gierka) i TALES OF SYMPFONIA. Wybór naprawdę trudny lecz możecie mi wierzyć, że żadna z wymienionych w tym tekście gier nie przyniesie wam zawodu, ręczę prawym kciukiem.


  
     

brak, to konsola
Chcesz strategicznie pogłówkować i dać upust manualnym umiejętnościom? ATAKUJ!
RECENZJA [GCN] - Pikmin 2
SS-NG #28 LUTY 2005