I to już drugiego! Jak wiadomo w grze PIKMIN 2 chodzimy...Pikminami! Są to malutkie stworki, które pomagają znajdować skarby, co z kolei owocuje bogaceniem się naszej kosmicznej firmy w której pracuje nasz główny bohater -Olimar. Firma to bardzo potrzebuje pieniędzy gdyż jest jak to bywa z firmami jest na skraju bankructwa. Jednak i drogocenności i pikminy nie leżą nam pod nogami, w ich poszukiwaniu musimy wybrać się na inna planetę (odwiedzoną już zresztą przez nas w pierwszej części gry).
Żeby nie było wątpliwości napiszę już teraz o tym jak wygląda i brzmi nowy pikminek. Grafika to typowy "dwa tysiące piąty" wszystko jest piękne i szczegółowe. Odwiedzane przez nas łąki, jaskinie i inne lokacje są zrobione przepięknie, każda kępka trawy jest ślicznie animowana ( choć w sumie nic dziwnego w końce ta "kępka" jest jakieś 10 razy większa od głównego bohatera i jego słodziutkich podopiecznych), wszyscy wrogowie od biedronek po żuczki aż do pająków są charyzmatyczni i z pełną solidnie dopoligonowaną dumą reprezentują mieszkańców leśnego runa. Same pikminy są po prostu mega ultra hiper genialne i choć nie mają dziesiątek tysięcy trójkącików to i tak prezentują się odpowiednio, godnie stanowiąc głównych bohaterów ogródka pana Shigeru. Muzyczka...no jak muzyczka, takie cos leciutkiego i miłego w tle przygrywa ale już śpiewające pikminy i ogólnie odgłosy otoczenia to najwyższa liga obecnej generacji.
Coś nowego tu mamy ,czy jedziemy na starych śmieciach z jedyneczki? Hehe i tak wiadomo, że to Shigeru i nowych patentów jest multum ale była chociaż chwila niepewności (pewnie i tak nie było).Tak więc po kolei: po pierwsze bardzo rozbudowany tryb multiplayer (jak macie z kim grać to chyba nigdy nie przestaniecie męczyć tego tytułu) możemy się nawzajem z kumplem, kumpelą naparzać lub działać razem co kto chce. Po drugie opcja "Czelencz" w której musimy wykonywać kolejne zadania na czas i zbierać przy okazji jak największą ilość punktów (to tu możemy grać w pojedynkę lub z pomocą drugiego gracza). Oprócz nowych trybów doszły nam jeszcze dwa nowe rodzaje pikminów. Przypomnijmy, w "jedyneczce" były trzy rodzaje: czerwone - odporne na ogień, żółte - na elektryczność i niebieskie na wodę.